Praskie stylizacje

.

czwartek, 18 marca 2010

Demolka

Nie ma już podłogi, drewna w korytarzu, kuchni i łazienki. Zostały jeszcze do wyrwania drzwi z futrynami i kraty z okien.
Zamieszczę fotki z demolki jak tylko pojadę porobić zdjęcia pustych wnętrz, może jutro, bo o 7 rano wchodzi Pan Henio – hydraulik. Potem chłopcy, co wyniosą gruz.
Z dobrych wieści – w kuchni da się zrobić stół barowy pod oknem(bo lodówka stanie na samym wejściu). Czyli poranna kawa z widokiem na Pałac Kultury

1 komentarz:

  1. My mamy w kuchni biało-czarną szachownicę i powiem Ci, że przy dwóch kudłaczach-zwierzętach to jest katastrofa! Każdy włosek, każdy wąs, każda kropla z pyska jest widoczna! Ale może Twoja Zara nie będzie tak często korzystał z łazienki jak nasze szakale z kuchni!
    My też właśnie stoimy u progu remontu dużego pokoju!
    Pozdrawiam
    Anka P.

    OdpowiedzUsuń